^Powrót na górę
foto1 foto2 foto3 foto4 foto5

Szkoła Podstawowa Nr 4 w Grudziądzu

Patron


 
Kruszelnicki Zbigniew „Wilk” (1922-1944) – Zbigniew Kruszelnicki urodził się w 1922 r. Wzorce wojskowe i patriotyzm wyniósł z rodzinnego domu. Jego ojciec, podpułkownik Antoni Zieniewicz-Kruszelnicki, w okresie zamachu majowego (1926) stanął przeciwko J. Piłsudskiemu. Został z tego powodu zwolniony z wojska i do września 1939 r. pracował w magistracie w Grudziądzu. Rodzice zadbali o wykształcenie syna, szczególnie duży nacisk kładąc na naukę języków obcych. Zbigniew zdał maturę w 1939 r.

Po wybuchu II wojny światowej i w konsekwencji zajęciu Pomorza przez Niemców, rodzina Kruszelnickich została wysiedlona do Generalnej Guberni. Osiedliła się w Ludyni na Kielecczyźnie, a następnie przeniosła się do Kielc. Zbigniew miał 17 lat w chwili wybuchu wojny. Od początku pracował w konspiracji, w której posługiwał się pseudonimem „Wilk”. Był młodzieńcem dobrze wykształconym i inteligentnym. Dzieciństwo spędzone na Pomorzu dało mu doskonałą znajomość języka niemieckiego (dobrze radził sobie także z językiem francuskim i rosyjskim). Bardzo istotna była jego znajomość zwyczajów i zachowań Niemców, co bardzo pomagało mu w pracy konspiracyjnej.

W 1943 r. ukończył tajną szkołę podchorążych w Warszawie. Był dobrze zapowiadającym się konspiratorem z dużymi zadatkami na pracę dywersyjną. Związał się z oddziałem Armii Krajowej, dowodzonym przez Józefa Mikołajczyka „Marcina”. Brał z nim udział m.in. w trudnej akcji na stacji Kielce – Herby (15.XI.1943 r.). Rozbrojono wtedy kilkunastu Niemców podczas jazdy pociągu i zdobyto 10 sztuk broni. Podczas strzelaniny zginęło kilku Niemców przy zerowych stratach Polaków. Był to sukces Kruszelnickiego, gdyż dowodził w akcji jedną z grup partyzanckich.

W lutym 1944 r. Z. Kruszelnicki objął samodzielnie dowództwo nad oddziałem dywersyjnym Obwodu Kieleckiego AK (po śmierci dotychczasowego dowódcy J. Mikołajczyka „Marcina”). „Wilk” przeprowadził ze swym oddziałem wiele brawurowych zasadzek na Niemców, przechwytywał transporty, wykonywał akcje likwidacyjne itp. Podczas tych zadań partyzanci byli często przebrani w mundury niemieckie, a „dowodził” nimi „Wilk” w mundurze oficerskim. W maju 1944 r. oddział liczył 28 osób, głównie mieszkańców Kielc i okolic. Podzielony był na cztery drużyny pod dowództwem: Mieczysława Polimąki „Dyplomaty”, Ireneusza Ołowianka „Huragana”, Stanisława Janysta „Juranda”, S. Krzywickiego „Wiktora”. Do ważniejszych akcji oddziału Kruszelnickiego należały: zdobycie 30 tys. sztuk amunicji na stacji Herby (26.II.1944), rozbrojenie pociągu urlopowego na odcinku Kielce – Małogoszcz (III.1944), rozbrojenie Niemców na ulicach Kielc (13.III.1944 r.), zamach na znanego z okrucieństwa gestapowca Wittka (20.IV.1944), odbicie jeńców radzieckich w Niewachlowie (14.V.1944), rozbrojenie Niemców na Czerwonej Górze k/Chęcin (31.V.1944) i in.

Akcje oddziału „Wilka” to gotowy scenariusz sensacyjnego filmu. Młodzi ludzie ośmieszali niemieckiego okupanta. Tak było podczas rozbrajania hitlerowców w Kielcach 13.III.1944 r. – jednego z wzorcowych wypadów zbrojnych „Wilków”. Celem tej akcji było zdobycie broni od wartownika stojącego na posterunku przed Bankiem Emisyjnym przy ul. Leonarda. Część grupy przebrana była w mundury niemieckie (Z. Kruszelnicki, M. Sajdo, M. Mołda, S. Janyst), natomiast reszta ubrana była po cywilnemu (L. Janyst, T. Pinda, F. Zientarski, A. Gruszka, T. Kudła, S. Krężołek, T. Białek). Partyzanci w mundurach pod dowództwem „Wilka” maszerowali w szyku pozorując konwój aresztowanych Polaków. Pierwszy kontakt z wrogiem nastąpił już na ulicy Karczówkowskiej (przed przejazdem kolejowym), gdzie dwóch Niemców naprawiało linię telefoniczną. Kruszelnicki wezwał ich do siebie i kazał wejść do pocztowego samochodu. Tam ich obezwładniono, a wóz zarekwirowano. Kierowcą był Polak, więc zgodnie wykonywał polecenia partyzantów. Udane rozbrojenie dodało animuszu młodym ludziom i po kilku minutach zatrzymali oni dwóch strażników z pobliskich zakładów „Hasag”. Z uwięzionymi Niemcami ruszyli samochodem do miasta. W czasie tego przejazdu zatrzymali jeszcze pięciu żołnierzy niemieckich. W tym momencie akcja stawała się już bardzo niebezpieczna i „Wilk” dał rozkaz do wyjazdu z miasta na Bukówkę, a stąd dalej w kierunku Borkowa. W sumie zatrzymano oraz rozbrojono 9 żołnierzy i strażników. Samochód zniszczono pod Szczekocinami, a Niemcom kazano spokojnie leżeć w rowie. Oddział natomiast szybkim marszem odskoczył w kierunku Chęcin. Podobną akcję przeprowadzili chłopcy „Wilka” w nocy z 10/11.V.1944 r. na stacji Kielce – Herby. Rozbrojono wówczas 4 strażników kolejowych.

Brawurowe akcje oddziału „Wilka” niosły ze sobą duże niebezpieczeństwo i ryzyko. W czasie jednej z nich Z. Kruszelnicki zginął, mając zaledwie 22 lata. Stało się to 5.VI.1944 r., podczas nierównej potyczki z Niemcami pod Miedzianą Górą. „Wilk” wraz z trzema kolegami spieszyli się na koncentrację oddziałów partyzanckich do Daleszyc i postanowili zdobyć niemiecki samochód. Wszyscy byli przebrani w mundury niemieckie („Wilk” był w mundurze pułkownika gestapo). Zatrzymali auto, ale niestety na jego pace był pluton niemieckich żołnierzy. Doszło do nierównej strzelaniny, podczas której zginęło trzech partyzantów: Z. Kruszelnicki „Wilk”, Kazimierz Jeziorowski „Długi” i Witold Sobierajski „Czarny”. Przeżył tylko „Babinicz”. Ciała poległych Niemcy przywieźli do Kielc i pozostawili przy gmachu żandarmerii na Plantach. Następnego dnia wywieziono je na Pakosz i skrycie pochowano.

W kieleckim obwodzie AK zapanował smutek po stracie tak znakomitego partyzanta. Komenda obwodu postanowiła oddać mu cześć i rozkazem z 10.VI.1944 r. nadała nazwę „Wilki” oddziałowi, którym dowodził podchorąży Z. Kruszelnicki. Jego dowódcą został „Halny” (NN) [T. i Z. Sabatowie podają Edwarda Kiwera „Edwarda” pochowanego na kieleckim kirkucie], a potem S. Janyst „Jurand”. W lipcu 1944 r. cała grupa dołączyła do oddziału „Wybranieckich”. Natomiast „Wilk” pośmiertnie został awansowany do stopnia podporucznika i odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.

Po wyzwoleniu, wiosną 1945 r., Antoni Kruszelnicki (ojciec „Wilka”) trafił na ślad grobu syna i z pomocą M. Polimąki „Dyplomaty” i innych partyzantów kieleckich uzyskał zgodę na ekshumację i pochowanie syna na Starym Cmentarzu w Kielcach (na wprost bramy).

Miasto także oddało cześć Z. Kruszelnickiemu. W Kielcach nazwano jego imieniem jedną z ulic w Niewachlowie (1980). Imię bohaterskiego żołnierza otrzymała także Szkoła Podstawowa Nr 18 w Kielcach. Z okazji 50-tej rocznicy śmierci „Wilka” placówka ta z inicjatywy dyrektora Juliusza Hroudy ufundowała 5.VI.1994 r. granitową płytę na grobie swojego patrona. Zbigniew Kruszelnicki to postać godna przypomnienia. Jego młody wiek, bohaterska walka i śmierć, pozwalają zaliczyć go do słynnego pokolenia „Kolumbów”.

Ryszard Nadgowski

Na podstawie: W. Mańko, „Wilki” pod Kielcami.

Copyright 2021  Szkoła Podstawowa Nr4 w Grudziądzu